[Inne] Śruba w oponie. Przypadek czy celowe zadziałanie osób
Skfarek pomysł zajerzysty fajny byłby taki temat tylko tak trzeba będzie wykukać troche czasu a z tym Cięzko i kiedy bo w zimie średnia przyjemność z jazdy przednionapędówka :diabelski_usmiech
marqz, szczegółów więcej by się przydało... czy śruba była na zewnątrz opony (nieosłonięta ziemią), ale z tego co widzę śrubeczka jest zdarta i już wyjeżdżona więc stawiam na czysty przypadek
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
marqz, szczegółów więcej by się przydało... czy śruba była na zewnątrz opony (nieosłonięta ziemią), ale z tego co widzę śrubeczka jest zdarta i już wyjeżdżona więc stawiam na czysty przypadek
tak to jest krawędź zewnętrzna. Wystawała lekko ponieważ zeszło powietrze...
marqz, czysty przypadek...zobacz na zniszczenia śruby, musiała jeździć z Tobą kilka dni...podobny przypadek miałem kiedyś w lanosie. Podczas jeżdżenia nie słyszałeś charakterystycznego pukania ?
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Też obstawiam przypadek :!:
Kiedyś miałem syt. że przyjechałem po rodzinkę do Szklarskiej Poręby. Rano pakujemy bagaże a tu patrzę mało powietrza. Dopompowałem i w drogę. Po około 30 km parking i sprawdzanie- jest OK więc dalej w trasę do Raciborza. Na miejscu sprawdzam dalej OK. Na drugi dzień patrzę totalny flak. Podmiana koła i do gumiarza. Tak jak Ty - śruba ale już praktycznie bez łebka. Póki opona gorąca i w ruchy to ciśnienie trzymało a jak postał to sobie powolutku zeszło :!:
Ja w zeszlym roku po zdjęciu letnich kół też zobaczyłem ladnie wkręconą śrubkę po srodku bieznika, no więc co, wziąłem srubokręt i wykręcam jak troche odkrecilem to zaczelo powietrze schodzic, no to wkrecilem z powrotem i przestalo :lol: pojechalem do gumiarza i reszta on juz sie zajął--stawiam że to czysty przypadek
a ja w jednej oponie już mam 3 łatki Raz wkręt do drewna zauważyłem jak zostało auto na skreconych kołach i łepek się błyszczał, drugi raz to gwoździk taki malutki do boazerii a trzeci raz to wyjechałem od lakiernika i jadąc po równym coś pukało a okazało się że wkręt taki co nadkole sie przykręca siedzi w oponiem na szczęscie łepek był mało zniszczony to z bagaźnika wyjąłem torxa i wykreciłem ale opona i tak łatana
PS. Celową złośliwość to by kolega zauważył jakby miał rano przed wyjazdem do pracy 4 kapcie albo brak alusków i auto na cegiełkach
WITAM! To czysty przypadek [pech]. Też miałem dużo takich przygód, jeden raz jeżdziłęm nieświadomie aż mi się starła cała główka wkrętu a wybadałem to przez przypadek.Nie przeszła na wylot,nie schodziło powietrze,żadnych oznak.Wybadałem to przypadkiem przed garażem gdy miałem skręcone koła. Niestety było, jest i będzie nas kierowców nękać ten problem.Chyba że zaczniemy używać pełnych opon. To był żart. Pozdrawiam wszystkich.
Z wątku wynika że załapanie takiej śruby jest jak z załapaniem kataru. Łatwo załapać
Dodam, że oddając naprawioną oponkę "gumiarz" dodał że było jeszcze wbite szkło więc chyba zawiniła jakaś budowa (w mojej okolicy kilka budów jest więc to możliwe)... było nie było... naprawione... a opony muszą przeżyć do marca... potem zasłużona emeryturka
Swoją drogą ... cena za wulkanizację i przełożenie trochę wysoka i gdyby nie presja czasu to może bym wymienił na nowe zimówki bo te i tak muszą pojeździć do końca zimy.
Wkręty, gwoździe, śruby czy inne takie elementy z łebkami mają tendencję do "pionizacji" w momencie najechania kołem ze skutkiem jak na zdjęciu. Kto miał okazję stanąć np. na leżące grabie wie o czym piszę :szeroki_usmiech
Antyfotoradar Valentine1
Harry II Classic+Sirio ML145
Kiedyś miałem to samo w Crafterze, ale to byl samorez
Swoją drogą rozumiem Cię, dlaczego pytasz, w zeszłe lato ktoś mi przekłuł 5 razy oponę z boku (mam 3 specjalne łaty), opona już nie pojedzie na przodzie z tego powodu...
Oj tam przejmujecie się śrubkami i gwoździami w oponach ;-)
Jechaliśmy na dwa auta i kumpel złapał klamkę - tak zwykłą klamkę od drzwi.
Najechał przednim kołem, jakimś cudem postawiło tym kwadratem do góry i wbiła się w tylne koło. Gumiarz miał niezły ubaw
Komentarz